• Newsletter
  • Kontakt
Menu

Luz, reklama i 11 kociaków czyli bezstresowe usługi księgowe

Wpis na popularnym blogu zamieszczony na serwerze onet.pl 14.12.2010
 
Reklama zaksięgowana.


Codziennie w drodze do pracy, fabryki szczytnych idei za duże pieniądze, mijam reklamę usług księgowania, fakturowania i wszelkiego rodzaju żonglerki podatkowej. Bezstresowe usługi księgowe, telefon i adres www (zdjęcie w tytułowej grafice). Intrygujące i warte sprawdzenia co kryje się pod enigmatycznym i całkiem chwytliwym hasłem. W końcu księgowość to zawód o szczególnie niepochlebnej opinii, a spotkanie ze stereotypową księgową musi wywrzeć na psychice trwały uszczerbek. Tak przynajmniej rzecze teoria i pokutujące w społeczeństwie mity. Jak jest w praktyce? 

Mail STM do biura Grupy Księgowej Okulscy.

Szanowni Państwo,

Zwracam się z zapytaniem dotyczącym oferty zamieszczonej na Państwa stronie internetowej oraz na zewnętrznych nośnikach reklamowych:

- na czym polega bezstresowe realizowanie usług księgowych?

- na podstawie Państwa doświadczeń, zazwyczaj jaki stres związany jest korzystaniem z takich usług dla usługobiorcy?

Przyznam, że forma marketingowa z jakiej Państwo korzystają jest bardzo atrakcyjna wizerunkowo i skuteczna (przyciąga uwagę, zapada w pamięć), jednocześnie pozostawia pewien niedosyt, niejasność. Bedze wdzięczny za informacje.

Z poważaniem,

STM

Odpowiedz Roberta Okulskiego do STM (pełny tekst maila):

Witam,

myślę że odpowiedz powinienem zacząć od końca...

- na podstawie Państwa doświadczeń, jaki stres zazwyczaj związany jest korzystaniem z takich usług dla usługobiorcy?

Ponieważ zarówno przejrzystość naszego prawa podatkowego, niejednolitość interpretacji, samowole decyzyjne i urzędników skarbowych i w wielu przypadkach „nieprzyjemność” kontaktów z nimi, jak i inne tego typu działania są większości podatników doskonale znane, budzą wśród znacznej części z nich nieprzyjemne skojarzenia, powodujące reakcje stresowe na każda myśl o jakimkolwiek kontakcie z aparatem skarbowym. Stres podsycany może być niepewnością w kontaktach z obsługującym danego podatnika biurem rachunkowym, czy brakiem doradztwa podatkowego.

W pierwszym przypadku stres najczęściej związany bywa z nieterminowym rozliczaniem podatków (dane „do zapłaty” często dostarczane są przysłowiowego „dwudziestego”, lub wręcz po terminie), dziwnymi reakcjami osób obsługujących na widok kontrolerów skarbowych (tu posłużę się cytatem - „... wyniki kontroli może i nie były jakieś tragiczne, a wykryte błędy zawinione głównie przez jeszcze poprzednia księgowość, ale do kontaktu z panem skłonił mnie ten bezbrzeżny strach, jaki widziałem w oczach tych Pan podczas kontroli...” - wynik audytu – 2 lata do korekty), niemożnością doproszenia się o podstawowe informacje, czy o dokumenty

(obecnie np. od miesiąca czekam na dostarczenie dokumentów do audytu przez księgową jednego z klientów), czy wręcz ogólnym bałaganem w dokumentacji (kolejny cytat : „... do biura wchodzi się przez śmierdząca palarnie, a już w środku papiery i segregatory walają się na podłodze pod nogami...”)

W drugim przypadku – brak doradztwa powoduje nerwowość na skutek niepewności, czy koszty generowane są w sposób prawidłowy, a z drugiej strony, czy wszystkie możliwości optymalizacji podatku zostały rozpoznane i wykorzystane w stopniu pełnym. Zaniżanie kosztów uzyskania przychodów, także ze strachu przed urzędem skarbowym, wynikającego często z niedouczenia, jest w wielu przypadkach powodem niezadowolenia z powodu obsługi księgowej. A niepewność czy nie płace za dużych podatków, albo odwrotnie – czy zaraz nie dostane domiaru – to stres.

Niestety – zdarzają się tez tacy przedsiębiorcy, zwani potocznie „luzakami” u których stres pojawia się dopiero w wyniku przeprowadzonego przeze mnie audytu, wykazującego karygodne wręcz zaniedbania czy błędy księgowe. Dowiadując się o samochodach osobowych za kilkadziesiąt tysięcy uznanych jednorazowo w koszty, blednie rozliczanym VAT, niezaksięgowanych w koszty listach płac, czy niepoprawnie wypłaconych wynagrodzeniach pracowniczych, lub zaniżonym podatku od tych wynagrodzeń (te ostatnie to już przestępstwa skarbowe) zastanawiają się głośno czy nie lepiej było żyć w dotychczasowej nieświadomości.

Bynajmniej – ten stres nie jest wina moich usług księgowych – wynika tylko z oświecenia który dał audyt, i szybko przeradza się w ulgę, że nastąpiło ono w wyniku działań oddolnych, a nie najazdu „inkwizycji”skarbowej :)

Co do drugiej części zapytania, odpowiedz jest także prosta.

Polega przede wszystkim na jakości, fachowości, solidności i wysokim poziomie merytorycznym wykonanych usług. Dbałości zarówno o bezpieczeństwo podatkowe klienta, jak i o komfort w jego stosunkach z usługodawca (bezwzględnie preferowany jest bezpośredni kontakt z księgową i dostępność doradcy) Świadomość że „firma czuwa” odgania stres, kiełkujący na każda myśl o kontakcie z poborca. Na niezawodnym doradztwie gospodarczym i podatkowym, dającym gwarancje nienadpłacania podatków, ale i płacenia ich w niezaniżonej wysokości, co – może z ciut chudszym portfelem – ale pozwala spać spokojnie.

Wreszcie na poparciu posiadanych przez nas umiejętności odpowiednia liczba certyfikatów zawodowych (Ministra Finansów, czy tytułów doradcy podatkowego), w odróżnieniu od firm często opierających się na 1 certyfikacie, najczęściej właściciela udającego że nadzoruje cała armie pracowników... bez kwalifikacji zawodowych. Myślę, że nie bez znaczenia dla spokoju ducha naszych klientów jest także komfort przebywania w doborowym towarzystwie, spoglądającym dumnie z naszych list referencyjnych...

Zresztą, to właśnie nasi klienci najlepiej mogą wypowiedzieć się na temat braku stresów fiskalnych który zaznają. Zarówno ci nałogowi – uzależnieni od naszych usług już od kilkunastu lat, jak i nowo przybyli, czujący się po poprzednich przejściach jak w sanatorium, czy też... (nie ma co ukrywać są i tacy, szczególnie w ostatnich, kryzysowych latach gdyż nasze wymagania finansowe nie należą do najniższych) ci którzy nas porzucili i pomału maja okazje stawać się kłębkiem nerwów (tu na zakończenie dwa dosyć świeże cytaty z obozów byłych klientów :

- „... jak to nie wie ? U Okulskich zawsze wiedzieli !.” - szef do asystentki o nowej pani księgowej

- „ Pani Ewo, dlaczego jeszcze nie dostaliśmy list płac za bieżący miesiąc ??” odpowiedź : „Przecież właśnie Państwo od nas odeszli i obsługuje was już nowe biuro...”

p.s.

Dziękuje za pozytywna ocenę... jeśli mogę, użył bym określenia „motta naszego działania” zamiast „formy reklamowej”. Jeśli „pozostawia niedosyt” - być może tylko dlatego, iż nie jest Pan naszym klientem...

p.s.2

jednak niektóre sprawy pojmuje podobnie jak organa skarbowe, np. to że na anonimy nie powinno się odpowiadać (wszczynać postępowań). Ale ze względu na fakt iż powyższy "felieton" miałem od dawna "na języku" postanowiłem zrobić drobny wyjątek.

pozdrawiam serdecznie

Robert Okulski

 

Przepis na biznes.

Oto przykład, jak w XXI wieku ważny jest kontakt z klientem i odpowiednie podejście do zarządzania firma. Przepis na biznes w skrócie :

- prosta i przyciągająca/intrygująca reklama. Nawet (szczególnie?) w branży, która jest nudna jak kolejna edycja Tańca z Gwiazdami

- profesjonalizm i otwartość. Nie tylko w kwestii świadczonych usług (nie korzystam z Okulskich, wiec trudno o ocenę), ale w podejściu do potencjalnego klienta: jest zapytanie, jest odpowiedz. To pierwszy krok do nawiązania współpracy

- dystans do siebie i luz. Nawet księgowy może mieć poczucie humoru (tak mi się wydaje). Doradca Podatkowy nr lic. 1030 udowodnił to wtrącając choćby "słodkie" cytaty z życia pracownika księgowości

- wyrazistość i charakter. Cóż lepiej świadczy o potencjale faceta, ni 5 kobitek z lewej i 6 z prawej. To się nazywa męska przedsiębiorczość! A do tego kada z pewnością fakturuje i rozlicza jak szalona!

Brawo, Panie Robercie!

Nasi klienci
Kontakt

Grupa Księgowa Okulscy


 

00-195 Warszawa, ul. Słomińskiego 17/41

tel. : 22 839-18-08 ; 22 839-17-91

e-mail:  biuro@okulscy.com.pl

Biura czynne:
poniedziałek - piątek w godz. 7.45 - 16.00